Homo Homo
378
BLOG

Gdyby nie klouni ... czyli o elektrostatyce

Homo Homo Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Gdyby nie prawdomówny Sikorski,  nikt w Tulsce nie zwróciłby uwagi na to, że w lutym 2008 r., niejaki Tusk spotykał się sam na sam z Putinem i nie sporządził z tego spotkania notatki, oraz nie poinformował UE i NATO o tezach rozmowy na tym spotkaniu. Zostało to dobrze ocenione przez Putlera i dlatego doszło do spotkania w tym formacie jeszcze raz – w kwietniu 2010 r.

 

Gdyby nie organicznie chorobliwe zaślepienie hamerykańskiego wykładacza (nie przechodzi mi przez klawiaturę termin "wykładowca"), nikt nie zwróciłby uwagi na jakiś "dziki wyskok" nowego komentatora, jaki pojawił się na Salonie i prosto z marszu niby puścił "bąka" na Salonie.

 

Według hamerykańskiego wykładowcy, Rumcays popełnił błąd przy szacowaniu sił elektrostatycznych, a każdy może sprawdzić, że upominany Rumcajs wypowiadał się na moim blogu o kondensatorze, a nie o Generatorze Van de Graafa.

 

Nawet ja nie zwróciłem na to uwagi, chociaż jestem wyczulony na te sprawy, gdyż od napisania cyklu o prądzie elektrycznym, poprzedzonego cyklem notek o elektrostatyce, szukam silnego argumentu, na poparcie mojej tezy, że, współczesna oficjalna fizyka manipuluje z ładunkami, gdy omawia elektrostatykę w ramach nauki fizyki.

 

Przypomnijmy sobie, co na ten temat sił działających w obwodzie elektrycznym pisał na tym blogu Rumcajs:

 

Ładunek jest decydującym czynnikiem sprawczym ruchu cząstki nim obdarzonej, Generuje silę która nadaje tej cząstce ++/- przyspieszenie /pchając(hamując) e/m raza mocniej od G jej "mase" zgodnie z kierunkiem tej sily zwiększając/regenerując (zmniejszając) ciągłe jej mvv/2 az do momentu zaniku PE (?)

 

A teraz sięgnijmy do najnowszej notki wykładacza i sprawdźmy, co on w niej zarzuca Rumcajsowi:

 

Jako stary belfer akadamicki moge zaśwoiadczyć, że używanie wzoru F = (1/4pi*epsilon_zero)*(Q^2/d^2) do bliczenia wzajemnego przyciągania okładek kondensatora to jest bardzo powszechny błąd.

 

Dalej, rozwija swoją myśl tak:

 

Siłę trzeba tutaj obliczac inaczej, mianowicie, trzeba skorzystąć z tego, że siłą działająca na naładowany obiekt w jednorodnym polu elektrycznym E to ładunek na danym obiekcie razy E, to znaczy F=Q*E.  Zaś E pomiedzy okładkami kondensatora płaskiego, odległymi o d, to E = V/d , gdzie V to napięcie pomiędzy okładkami. Dostajemy więc F=Q*V/d ; Aa ko0rzystając ponadto ze zwiażku między ładunkiem, napieciem miedzyokładkowym i pojemnością kondensatora C (C = Q/V, to jest w ogóle definicja pojemności elektrostatycznej), możemy z tego wzoru dalej wyelimninować Q i dostać F = C*V^2/d.

 

Pojemnośc kondensatora płaskiego C mozna wyrazić poprzez d i pole powierzchni okładek A , mianowicie C = (epsilon_zero)*A/d , zatem dostaniemy siłę F = (epsilon_zero) *A*V^2/d^2, z czego łatwo dostajemy ciśnienie działające na to, co między okładkami: p = F/A = (epsilon_zero)*V^2/d^2.

 

Przeczytajcie jeszcze raz uważnie cytaty z wypowiedzi Rumcajsa i wypowiedzi "wykładacza". Postarajcie się znaleźć punkty styczne w tych wypowiedziach.

 

Nie udaje się wam? Mnie też się nie udało, więc byłem zmuszony uważnie przejrzeć wszystkie komentarze pod moj notką, żeby znaleźć cóś, chociaż troszeczkę przyponające wirtualne majaczenia "wykładacza".

 

I chyba znalazłem. Była to wypowiedź Dedy do Rumcajsa:

 

RUMCAYS siła między okładkamiF= CU^2/2d.

 

Wszystko jasne?

 

"Wykładacz" o imieniu Snafu plecie już tak straszliwe duby smalone, że dyskutowanie z nim nie ma najmniejszego sensu. 

 

Proszę się więc nie dziwić, że ma u mnie ban.

 

P.S.: Tak niestarannie napisanego tesktu dawno nie widziałem w tym Dziale. Jestem jednak pewien, że żaden z tych, którzy już rzuciliby się mi do gardła z takiego powodu, nie bąknie bodaj słówka w kierunku świętego amerykańskiego bawoła. 

Homo
O mnie Homo

"Buduję mosty". Przyroda moimi oczyma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie